Wczoraj w godzinach wieczornych do jednego z mieszkalnych budynków własności Miasta Katowicach w Śródmieściu, podjechał samochód wypełniony meblami i dwójką studentów, którzy z pomocą rodziny zaczęli się wprowadzać do mieszkania.

Ich zdziwienie było ogromne, kiedy w budynku pojawił się przedstawiciel KZGM oznajmiając, że mieszkanie nie jest własnością osoby, która wynajęła im mieszkanie, a ponadto jest już wyznaczony termin eksmisji z tego lokalu z tytułu zadłużenia. Ich zdziwienie było tym większe, że przy wynajmie lokalu korzystali z biura pośrednictwa nieruchomości, licząc zapewne na jego profesjonalizm. Według relacji oszukanych zapłacili już mężczyźnie, który ich oszukał oraz pośrednikowi  5000 zł. Pierwszego wieczoru w „wynajętym” mieszkaniu nie mogą niestety zaliczyć do udanych, bo na miejsce została wezwana policja, a szansa na odzyskanie zapłaconych pieniędzy nie jest duża.
KZGM w Katowicach analizuje poprzez swoje służby prawne, czy doszło w tej sprawie do popełnienia przestępstwa i w przypadku powzięcia podejrzenia o popełnieniu przestępstwa, złoży stosowne doniesienie do prokuratury.
Studentom nie dość, że stracili pieniądze, nerwy i potencjalnie będą musieli uczestniczyć w postępowaniach policji i prokuratury, pozostaje jeszcze na dwa tygodnie przed rozpoczęciem roku akademickiego konieczność poszukiwania nowego mieszkania.

Takich przypadków jest więcej, dlatego poniżej prezentujemy kilka rad pozwalających uniknąć tak niepożądanego scenariusza.

Przede wszystkim widać na tym przykładzie, że skorzystanie z pomocy profesjonalnego pośrednika nie daje 100% gwarancji. Jak w każdym zawodzie są tam również osoby, którym zależy wyłącznie na zarobku lub nie są na tyle merytorycznie przygotowane, aby odpowiednio sprawdzić proponowany klientowi lokal. Nie można też bezwzględnie opierać się na wiedzy mieszkańców nieruchomości, gdyż często nie rozróżniają najmu od własności. Nie mają też wiedzy o aktualnym stanie prawnym lokalu i statusie osoby zamieszkującej lokal.
Najprostszą metodą jest sprawdzenie u zarządcy lub właściciela nieruchomości, który ma najlepszą wiedzę, kto mieszka w jakim lokalu, jaki jest status lokalu i czy można go od tej osoby wynająć. Wynajmujący, który nie ma nic do ukrycia powinien bez problemu zgodzić się na takie sprawdzenie. „Światełko ostrzegawcze” musi się poszukującemu lokal w Katowicach zapalić zwłaszcza, jeżeli budynek jest własnością miasta Katowice i (lub) zarządzany jest przez KZGM (Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej). Od razu trzeba wtedy założyć, że wynajem może odbywać się tylko poprzez Urząd Miasta Katowice, a nie od osoby fizycznej.
Skąd wiadomo, że budynek jest zarządzany przez KZGM? Na każdym zarządzanym przez nas budynku znajduje się numerator, na którym umieszczony jest numer budynku i napis KZGM.
Trzeba dodatkowo pamiętać, że w Katowicach funkcjonuje ponad 1100 budynków własności wspólnot mieszkaniowych z udziałem miasta Katowice, a zarządzanych przez podmioty prywatne. W tych budynkach nie wszystkie lokale są własnością osób fizycznych, bo miasto Katowice posiada w nich 8868 lokali. Koniecznie więc trzeba się dopytać u zarządcy, czy lokal oferowany do wynajęcia jest własnością osoby fizycznej i czy wynajmujący jest tym, za kogo się podaje.
Jeżeli wynajmujący nie chce podać danych kontaktowych do zarządcy lub zgody na sprawdzenie u niego statusu lokalu, należy od razu rozejrzeć się za innym lokalem.
Oczywiście pozostaje jeszcze dokładne prześledzenie dokumentów potencjalnego wynajmującego, w tym aktu własności w formie notarialnej, wypisu z księgi wieczystej, dowodu osobistego. Uzyskując od osoby wynajmującej lokal numer księgi wieczystej, można w łatwy sposób sprawdzić własność lokalu oraz inne informacje wpisując go na stronie https://ekw.ms.gov.pl/.